3 maj 2012

List do J.

Drogi Jarku!
Minął kolejny miesiąc, to już piąty z kolei. Dni mijają. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Wczoraj byłam na cmentarzu. Chciałam być silna, ale już w drodze w oczach zbierały mi się łzy. Nie chciałam tego pokazać po sobie więc ukradkiem ocierałam oczy patrząc w krajobraz za szybą. Rozmyślałam nad tym co mam Ci powiedzieć, przecież tak często z Tobą rozmawiam. Jednak w tej chwili miałam w głowie pustkę. To nieważne, przecież słyszysz mnie z każdego miejsca na ziemi, Czułam jak z każdym kilometrem serce bije mi coraz mocniej. Strasznie ciężko jest mi przekroczyć bramę cmentarza, stanąć nad Twoim grobem i przeczytać na tabliczce małe literki: Jarosław Zamojski. Tak bardzo chciałabym żeby to była pomyłka, czasem dalej się łudzę, że to wszystko nie miało miejsca. Oddałabym wszystkie pieniądze i ostatnią koszulę gdybym tylko mogła przywrócić Ci życie...ale nie mogę! Ty to wiesz ja to wiem i wiedzą to wszyscy. Przepraszam za to, że płacze ale to jest silniejsze ode mnie. Ja po prostu cholernie za Tobą tęsknie, tak jak nigdy wcześniej za nikim nie tęskniłam. Nieważne czy minęło pięć miesięcy czy minie pięć lat, czuję jakby ktoś wyrwał mi kawałek serca i jakby nic nie było w stanie zagoić tej rany. Widzę Cię w każdym zakątku Słupska ale to za mało, chcę usłyszeć Twój głos, Twój śmiech, chcę móc przyjść do Ciebie. Pozostały mi tylko monologi bo przecież nie możesz mi odpowiedzieć. Przepraszam, że tak rzadko Cię odwiedzam ale na prawdę nie mam jak..Jakby była taka możliwość zaglądałabym do Ciebie co dzień
Byłam u Ani i Klaudka. U nich wszystko w porządku. Spędziłam też cały wieczór z Twoją mamą. Nie martw się to silna kobieta. Jest jej ciężko ale się nie poddaje. Trzyma się dobrze. Wszystko się ułoży, wierzę w to
Miałam spotkać się z Twoimi kolegami, strasznie mi na tym zależało, niestety padało, a dziś jako. że jest święto wszystko pozamykane. Nawet nie mielibyśmy gdzie iść. Mam nadzieję, że uda nam się to następnym razem. będę powoli kończyć, miej na nas oko Aniołku i pamiętaj, że Cię kochamy.
Tęsknię
Twoja na zawsze przyjaciółka
Martyna



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).