Słuchajcie kochani, za miesiąc wychodzę za mąż. Czyste szaleństwo. Musicie mi wybaczyć, ale nie wiem jak w lipcu będzie wyglądało moje blogowanie. Co do czerwca to na samym początku zaliczyliśmy weekendowy wypad na Volkstreffen - gorące słońce, zimne piwo i samochody, na których warto zawiesić oko. Dopięliśmy wszystkich formalności związanych z moim zamążpójściem (w końcu). Wpadliśmy na moment na Meeting & BBq, zaliczyliśmy też pierwszy raz od dwóch lat Sopot, a tak poza tym, to wciąż to samo - ślub, ślub, ślub...
O 2 w nocy podziwiam takie widoki