Tytuł: Wesoła rozwódka
Autorka: Iwona Czarkowska
Wydawnictwo: Replika
Gatunek: literatura obyczajowa
Liczba stron: 352
Premiera: 07.2017
Uwielbiam obyczajówki połączone z komedią. Zawsze się przy nich odprężam i dobrze bawię. „Bohaterki wariatki”, które są wariatkami tylko z pozoru, to najlepsze postacie. Te komediantki są pocieszne, śmieszne, głupiutkie (ale nie głupie!), mają dobre serce i wrażliwość anioła. Taka właśnie jest nasza tytułowa „wesoła rozwódka”.
Życie Alicji wywraca się do góry nogami, kiedy to dowiaduje się, że jej mąż ma kochankę, która spodziewa się jego dziecka. Zmuszona zostaje opuścić dom i wynająć ciasną kawalerkę z lokatorem w postaci gipsowego krasnala. Nie użala się jednak nad sobą. Na przekór wszystkim udowadnia, że rozwód to nie koniec świata, a życie jest piękne.
Cóż mogę rzec, jestem zachwycona twórczością pani Iwony Czarkowskiej. Autorka ma głowę pełną pomysłów i dar do tworzenia wciągających powieści. Co prawda, to dopiero druga jej powieść, którą miałam okazję czytać, ale z całą pewnością sięgnę również po inne jej dzieła. Ujmuje mnie jej lekkie pióro i styl. Ach! Żądam więcej takich fajnych, polskich pisarek!
Bardzo polubiłam główną bohaterkę, choć zdawać by się mogło, że brakuje jej piątej klepki, to tak naprawdę zobaczyłam w niej siebie. Na szczęście mój stan cywilny nie uległ zmianie, ale jestem tak jak samo jak ona niezdarna i roztrzepana. Jej perypetie mogłyby się wydarzyć naprawdę, tylko w moim wykonaniu. Nie mogę pominąć również kreacji pozostałych bohaterów: trzy walnięte przyjaciółki, które zawsze służą pomocą, przystojny sąsiad, w którym ciężko się nie zakochać, Pasztet – pies o niskiej lojalności, ale wielkim uroku osobistym, Wiesiek z rusztowania, który sypie kawałami z rękawów, Krasnal będący najlepszym współlokatorem i wielu innych. Fajnie, że została również wspomniana moja ulubiona Zuzanna, z książki „Dama z kotem”.
Kiedy myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, Alicja wyskoczyła z kolejnym szalonym pomysłem na biznes. Najlepsze jest to, że w realnym świecie są ludzie, którzy się tym zajmują. Nie zdradzę Wam jej koncepcji, żebym nie została posądzona o spojler, ale zdradzę Wam, że jest wesoło.
„Wesoła rozwódka” to książka z poczuciem humoru i dystansem do świata. Dynamiczna akcja sprawia, że człowiek nie ma czasu się nudzić. Główna bohaterka dba o to, by cały czas coś się działo. W jej treści obalone zostały stereotypy, jakoby rozwód był „końcem świata”. Chodź zdrada, rozstanie, złamane serce, o trudne tematy, tym razem zostały przedstawione w lekki oraz zabawny sposób. Polecam ją bardziej damskiej części czytelników. Panowie raczej preferują inny rodzaj literatury.
Życie Alicji wywraca się do góry nogami, kiedy to dowiaduje się, że jej mąż ma kochankę, która spodziewa się jego dziecka. Zmuszona zostaje opuścić dom i wynająć ciasną kawalerkę z lokatorem w postaci gipsowego krasnala. Nie użala się jednak nad sobą. Na przekór wszystkim udowadnia, że rozwód to nie koniec świata, a życie jest piękne.
Cóż mogę rzec, jestem zachwycona twórczością pani Iwony Czarkowskiej. Autorka ma głowę pełną pomysłów i dar do tworzenia wciągających powieści. Co prawda, to dopiero druga jej powieść, którą miałam okazję czytać, ale z całą pewnością sięgnę również po inne jej dzieła. Ujmuje mnie jej lekkie pióro i styl. Ach! Żądam więcej takich fajnych, polskich pisarek!
Bardzo polubiłam główną bohaterkę, choć zdawać by się mogło, że brakuje jej piątej klepki, to tak naprawdę zobaczyłam w niej siebie. Na szczęście mój stan cywilny nie uległ zmianie, ale jestem tak jak samo jak ona niezdarna i roztrzepana. Jej perypetie mogłyby się wydarzyć naprawdę, tylko w moim wykonaniu. Nie mogę pominąć również kreacji pozostałych bohaterów: trzy walnięte przyjaciółki, które zawsze służą pomocą, przystojny sąsiad, w którym ciężko się nie zakochać, Pasztet – pies o niskiej lojalności, ale wielkim uroku osobistym, Wiesiek z rusztowania, który sypie kawałami z rękawów, Krasnal będący najlepszym współlokatorem i wielu innych. Fajnie, że została również wspomniana moja ulubiona Zuzanna, z książki „Dama z kotem”.
Kiedy myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, Alicja wyskoczyła z kolejnym szalonym pomysłem na biznes. Najlepsze jest to, że w realnym świecie są ludzie, którzy się tym zajmują. Nie zdradzę Wam jej koncepcji, żebym nie została posądzona o spojler, ale zdradzę Wam, że jest wesoło.
„Wesoła rozwódka” to książka z poczuciem humoru i dystansem do świata. Dynamiczna akcja sprawia, że człowiek nie ma czasu się nudzić. Główna bohaterka dba o to, by cały czas coś się działo. W jej treści obalone zostały stereotypy, jakoby rozwód był „końcem świata”. Chodź zdrada, rozstanie, złamane serce, o trudne tematy, tym razem zostały przedstawione w lekki oraz zabawny sposób. Polecam ją bardziej damskiej części czytelników. Panowie raczej preferują inny rodzaj literatury.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika
Pierwszy raz się z nią spotykam.
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej autorki.
Wydaje się całkiem fajna.
Plus za to poczucie humoru.
Pozdrowionka serdeczne :)
Oj tak, dystansu w tej książce jest wiele :) Cieszę się, że lektura Ci się spodobała.
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze, lubię takie książki :)
OdpowiedzUsuńMało czytam książek obyczajowych, ale Twoje recencje mnie coraz bardziej do nich zachęcają :)
OdpowiedzUsuńDynamiczna akcja i książka z dużym dystansem do świata to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńJakoś nie słyszałam o tej książce,będę mieć ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńZnów idealna propozycja dla naszej mamy :) Pewnie zaczytała by się w takiej powieści :)
OdpowiedzUsuńHumor i akcja to dobre połączenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś :) To będzie swietna lektura na jesienne wieczory. Już wpisuję na listę " do kupienia" ;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam żadnej pozytywnej i zabawnej książki, pełnej humoru i lekkości, więc z przyjemnością dla odmiany po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com