28 paź 2017

Bestie - Joyce Carol Oates


Tytuł: Bestie
Autor: Joyce Carol Oates
Wydawnictwo: Bellona
Gatunek: literatura współczesna
Liczba stron: 128
Premiera: 11.05.2007 r.


Książkę czyta się szybko, ma zaledwie sto dwadzieścia osiem stron i zdążyłam ją przeczytać w trakcie godzinnej podróży pociągiem. Niemniej jednak strasznie mnie męczyła i gdyby nie to, że nie miałam przy sobie nic innego do czytania, chyba bym ją sobie darowała. Dlaczego zatem po nią sięgnęłam? Skusił mnie interesujący blurb, poza tym współpraca z „Tak Czytam” po otrzymaniu dwóch książek pozwalała mi na wybór trzeciej za sześć złotych, tak więc z braku laku zdecydowałam się na „Bestie”.

Jest druga połowa lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Gillian Brauer uczęszcza do żeńskiego college w Massachusetts, gdzie zakochuje się w urokliwym i pociągającym profesorze. Jest zafascynowana również jego żoną, domem oraz sekretami, które skrywają. Do czego doprowadzi ją owo zauroczenie?

Pisząc tę recenzję, długo zastanawiałam się jak delikatnie ubrać w słowa, to co czuję po skończonej lekturze, ale nie da się ominąć tego, że pozycja ta jest po prostu nudna. W oczy rzucił mi się brak spójnej koncepcji, bardzo średnie tłumaczenie, przydługie opisy i fatalne dialogi. Całą tę historię można było poprowadzić o wiele lepiej. Na jedyny plus zasługują przerażające oraz drastyczne wydarzenia opisane w poetycki sposób. Taki zabieg wprowadza czytelnika w uczucie koszmarnego, narkotycznego snu lub swoistego transu. Pozytywnie może wpływać również zimowy, ponury klimat tła, na którym stworzona została ta historia. Dominacja, seks grupowy, środki odurzające, chory układ – to wszystko, na czym opiera się fabuła tej powieści.

Bohaterka jest na tyle irytująca, że po przeczytaniu każdej kolejnej strony zastanawiałam się, jak bardzo może być ona głupia i za każdym razem zaskakiwała mnie coraz bardziej pod tym kątem. Podobno jest to połączenie gotyckiego romansu z psychologiczną opowieścią grozy, Cóż, nie poczułam tego. Dla mnie nie ma w niej nic z horroru. Czyny bohaterów prędzej mogą wywołać odrazę niż uczucie grozy.

Raczej nie sięgnę po żadną inną pozycję autorki.



Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Księgarni Tak Czytam

https://takczytam.pl/

9 komentarzy:

  1. Skoro aż tak mocno Cię rozczarowała nie będę poświęcać jej uwagi.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam. Szkoda, że kreacja bohaterki jest taka słaba.

    OdpowiedzUsuń
  3. O, i już. A ja mam 'Sourland' tej pisarki i wielkie oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakby to ładnie ubrać w słowa...dzięki Tobie oszczędzę sobie przeczytania tej książki ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie ta książka tak się podobała, że zaczęłam szukać innych napisanych przez tę autorkę. Jedynie zakończenie mnie rozczarowało, myślałam, że Dorcas i Aandre mają bardziej niezwykłą tajemnicę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Irytująca bohaterka nie zachęca. Na razie nie mam ochoty na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach, na takie szybkie czytanie ;)
    Ja teraz rozczytuję się znów w Mrozie ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powieść grozy i gotycki romans? Mnie to połączenie lekko przeraża :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam nic tej Autorki. Ale szkoda, że lektura tak Cię rozczarowała...

    OdpowiedzUsuń

Komentarze z adresami do Waszych blogów nie będą publikowane. Wiem jak do Was trafić i nie musicie wklejać linków (chyba że chcecie mnie zirytować).